poniedziałek, 29 stycznia 2024

drogi pamiętniczku, czyli powolutku w nowy rok

Drogi pamiętniczku, nowy rok już od miesiąca, a ja nic jeszcze nie zanotowałam; na moje usprawiedliwienie dodam, że choć nie chorowałam, to trzeba było odwiedzić kilka instytucji związanych ze zdrowiem, a to wyczerpuje, bywa, bardziej niż grypa... 😉 Poza tym większość dni spędziłam domowo, kilka razy w rozszerzonym rodzinnie gronie, poświętowałam okazjonalnie, z jednym wnukiem wyskoczyłam do zoo, z drugim do muzeum, z panem mężem na krótki spacer w plenerze i to by było na tyle. Coś jeszcze przeczytałam, coś obejrzałam, nic godnego większej uwagi, poza obradami sejmu i komisji sejmowych, rzecz jasna:)

Kilka zdjęć dla zachowania wspomnień, voila. 

 
1. Krótki wypad za miasto,
 taki po haust świeżego powietrza; 
smętnie prezentuje się leśny camping o tej porze roku... 





2. Krótki spacer w centrum ("czekając na swoją kolej") - Podwale i Fosa Miejska,
 w tle zabytkowy budynek sądu i prokuratury, 


                                   Kładka Radiowej Trójki, Dworzec Świebodzki,  


  
i krasnal Trójkuć Wywiadek 😉

    

Bulwar Tadka Jasińskiego. a dalej budynki przy ul.Włodkowica.



3. Do zoo poszliśmy w zasadzie zobaczyć kapibarę, ale nie znaleźliśmy, za to udało się wnusiowi pięknie sfocić hipcie i nie tylko 😊









4. Z większym wnukiem w planach były góry, ale skończyło się na  Środzie Śląskiej, gdzie słynny skarb średzki - zdjęcia robiłam telefonem, więc słabe, ale urodę korony widać, mam nadzieję. 





Skarb jest, oczywiście, największą atrakcją niewielkiego muzeum, ale są też inne:)





W drodze do Wrocławia zahaczyliśmy o Zamek na Wodzie w Wojnowicach, 



(bobry mają używanie 😊)


a na kawkę wstąpiliśmy do niewielkiej knajpki w Leśnicy,:)



Jeszcze w grudniu zrobiłam na fb stronę poświęconą wrocławskim cmentarzom;
na tym, na który zaglądam najczęściej, pochowanych zostało wielu znanych wrocławian, m.in. słynny matematyk, współtwórca tzw. szkoły lwowskiej, Hugo Steinhaus; gdyby ktoś był zainteresowany tematem, to piszcie:)

                                              
A, i jeszcze zdążyłam uwiecznić śnieg we Wrocławiu, byłabym przecież zapomniała...




Dziś prawie wiosna, a jak tam u was?

30 komentarzy:

  1. Super relacja, mam swoje ulubione fragmenty:-)
    Zdrówka i przyjaznych urzędników!
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Turkuć Wywiadek, hipcie, zamek na wodzie i kartka dla klientów toalety...
      jotka

      Usuń
    2. O tak, Turkuć mnie też rozłożył 😊 i ta kartka, samo życie, zwłaszcza jak człowiek ma klaustrofobię, hahaha.

      Usuń
  2. Swietne, I wcale nie malo wydarzen. Co do cmentarza, to poprosze wpis, bo FB nie mam. artdecozbloxu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówisz, masz, obiecuję :)

      Usuń
    2. Artdeco, masz teraz jakiś adres?

      Usuń
    3. nie wiem co dzieje sie z Blogspot, ale mimo zalogowania na nim i na Google nie rozpoznaje mojego adresu. Teraz musialam wpisac sama, zeby nie byc anonimem, adres ten sam.

      Usuń
    4. Zdaje się, że nie tylko ty masz ten problem, może to wina przegladarki? W tzw. międzyczasie znalazłam cię i nawet coś skomentowalam :)

      Usuń
  3. Przyjemne sprawozdanie, krótkie, konkretne i aż prosi się o osobny reportaż z każdego z tych miejsc.
    Ciekawy pomysł z tą stroną o cmentarzach. Tam wszak spoczywa historia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Włocze się z aparatem po cmentarzach regularnie od kilku lat, ta nowa strona jest tylko o wrocławskich, ale o innych też jest grupa na fb, jakby co, zapraszam
      serdecznie:)

      Usuń
  4. Prawie wiosna była u mnie wczoraj, nawet wyszliśmy sobie w pracy na taras, pierwszy raz od miesięcy. Dzisiaj od samego rano wieczorne ciemności, kiedy się obudziłam przestraszyłam się, że przespałam cały dzień.
    Całkiem ciekawy i różnorodny ten Twój styczeń, to nie jest dobry miesiąc do jakichś niewiadomo jak ekscytujących porywów serca a Ty coś tam jednak uszczknęłaś :).
    Co to za sarenkopodobne zwierzątko i jak to możliwe, że ma takie rzęsy?! Też takie chcę :).
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś we Wrocławiu tez wiosennie:) Co do zwierzątka - to dikdik, malutka antylopa, szkoda że w komentarzach nie mozna wrzucac zdjęć, bo mam ich więcej.

      Usuń
  5. Fajne, znajome miejsca.. chyba pora na urlop od codzienności i wypad do stolicy :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. BBM: Bardzo obszerny fotoreportaż. Czyli wcale mało się nie działo, co zresztą widać na zdjęciach. Fajnie się oglądało!😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ubolewam nad brakiem energii, żeby wybrać się gdzieś dalej i wyżej, pesel utrudnia...;)

      Usuń
    2. BBM: To co ja o swoim peselu mam powiedzieć?!…

      Usuń
    3. Pesel peselem,ale ty masz wigoru za trzech 😊 albo za trzy😉

      Usuń
    4. BBM: Dowcipnisia!🤣🤣🤣

      Usuń
  7. Patrząc z pewnego punktu widzenia (cóż, mojego ;) jest to bardzo aktywny miesiąc przepełniony bogatymi aktywnościami :) A poważnie, to z przyjemnością przeczytam osobne relacje. Zamek na Wodzie wygląda bardzo intrygująco i tajemniczo. A smętna aura leśnego campingu poza sezonem jak najbardziej do mnie przemawia! Pusty las, woda, cisza, taka pora niczyja, hibernacja, bardzo lubię taki nastrój.
    A u mnie dwa słoneczne dni, niewiarygodnie błękitne niebo. Już prawie nie ma śladu po tych wielkich zaspach. W tym roku, jak wiesz, czuję się zimowo usatysfakcjonowana, nawet lekki przesyt odśnieżania, ale też niedosyt zimowych dalekich wędrówek. Więc rozumiem.
    No i tak, serdeczności przesyłam i ukłony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten niedosyt i ja odczuwam, za krótko u nas była ta zima.
      Z przyjemnością wrócę do tematu zamku na wodzie, ale poczekam na mniej błotną aurę, a na razie odsyłam cię do starego wpisu, jeszcze z czasów bloxa:
      https://ikroopka.home.blog/2008/11/17/zamek-na-wodzie/.
      Ściskam i życzę słońca, też sobie, bo jak nie lubię jego nadmiaru latem, tak zimą wręcz tęsknię;)

      Usuń
    2. Cóż, wydaje się, że tamte dwa słoneczne dni jak na razie wyczerpały dostępną pulę. Jak ja mam ładować swoje baterie? Witamina D, długie spacery i oglądanie zdjęć, książki, tyle mogę, trochę pomaga ;) Słońca zatem, jak najwięcej, we wrocławskich i podkrakowskich okolicach :)

      Usuń
  8. Zatesknilam za Wroclawiem i okolicami...:-)
    Stokrotka

    OdpowiedzUsuń
  9. Czyli fajnie rodzinnie spędzony czas. Dla każdego coś miłego! U mnie "prawie" wiosna. Tylko moooocno wieje:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas też i to okropnie, zwłaszcza w nocy i spać trudno.

      Usuń
  10. Jak widać same skarby Dolnego Śląska :) Fajnie było zajrzeć po długim czasie :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń

Ostatnio pisuję dość nieregularnie, ale to nie znaczy, że nie zaglądam do Was:)