niedziela, 24 marca 2024

troszki kultury, czyli triennale tkaniny w Łodzi

 No i znowu się zawiesiłam:(
 Ale bo też nic się nie dzieje spektakularnego, nadal spędzam czas domowo (nad czym ubolewam, bo wolałabym włóczyć się np. po Izerach, ale co robić, taki lajf), więc postanowiłam, że skoro już muszę, to może powinnam zacząć czerpać z tego jakąś przyjemność? kiedy, jak nie teraz ;)

Więc czerpię - z czytania, oglądania i, uwaga, gotowania! Kupiłam sobie maszynę zwaną airfryerem i bawię sią nią, co skutkuje mniejszą monotonią obiadową :) 

Przykład, voila 😉
Skoro nie ma nic aktualnego, to sięgnijmy do zasobów. Mniej więcej rok temu, jakoś tak w kwietniu, wyskoczyłam na dzień do Łodzi, by zobaczyć wystawę tkanin z 17. Międzynarodowego Triennale Tkaniny. Wcześniejsze, w 2016 roku mnie zachwyciło i wiele sobie po aktualnym obiecywałam - kogoś zdziwi, że się poczułam zawiedziona? Mniej i mniej, ilościowo i jakościowo, tak bym to ujęła, cóż, porównajcie sami, zapraszam i uprzedzam, że to potrwa...

Do wytrwałych mam pytanie - czy któraś z prac przypadła wam do gustu? ja mam swoją ulubioną, oczywiście.

17. MTT w Łodzi
















Ludzi jak na lekarstwo, co może nie dziwić, bo dzień środek tygodnia i koniec wystawy.







-------------------------------

15. MTT w Łodzi













                               

























Ludzie zdjęcia (sobie) robią 😉








Uff, zmęczeni?😊


19 komentarzy:

  1. Wrecz przeciwnie, to moj rodzaj wystaw, wszystko Co biale, ale te mini obrazki w dwoch rzedach tez. Ulubiony to te biale kolka z rozowa plamka. Chetnie wzielabym te glowy w stylu Franza Messerschmidta, pasowalyby do mojej kolekcji dzbankow.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moją ulubioną tkanina jest 10 od końca, między strzelcem w sukience a sukienką z... tamponów - nie wiem, czy to widać 😊 .

      Usuń
  2. Wtedy gdy oglądałam na żywo 15 MTT miałam parę "moich ulubionych".
    Jednak zdjęcia nie oddają w pełni wszystkiego. Dlatego zachęcam każdego, aby pójść zobaczyć jak będzie kolejne MTT.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też zachęcam, niebawem będzie 18 MTT :) Mówiąc szczerze, to jednym z moich ulubionych zdjęć jest to, na którym siedzisz na rybach, no ale wiadomo, to już jest ingerencja w dzieło, więc nie zamieściłam 😁

      Usuń
  3. Mam obecnie ten sam etap co Ty, wolałabym wędrować po górach, ale od pewnego czasu nie mogę. Najpierw miałam dużo pracy i dodane godziny, więc tryb praca-dom, a obecnie siedzę na dwutygodniowym zwolnieniu z powodów ortopedycznych.
    Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Nadrabiam lektury, maluję obrazy, kończę pisać książkę.
    Mam wreszcie czas, choć aż duszę się z tego powodu, że nie mogę wyjść. O_o

    Nie lubię wystaw tkanin i niczego z tym związanego, bo zamęczali mnie takimi w podstawówce. Np. co tylko zmienili wystawę w muzeum włókiennictwa, nasza wychowawczyni już nas tam wyciągała. Do porzygu... sorry za obcesowość, ale naprawdę... co za dużo to niezdrowo.
    Nie przemawia do mnie ta sztuka i tyle. Jeżeli coś ma służyć tylko takim miejscom (bo nie widzę tych dzieł jako ozdoby domowe), to po co. Po prostu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, te podstawówki i wycieczki ;) można znielubić muzea, podobnie jak lektury...
      Mnie , jak pisałam, pierwsza wystawa nawet nie tyle zachwyciła, co zafascynowała - nie mam żadnych talentów artystyczno-manualnych, więc jak widzę dzieło rak, to sie ekscytuję 😉

      Usuń
    2. A, i zaintrygowałas ta książką, uchylisz rąbka?

      Usuń
    3. Tym razem lekka pozycja i lekki język. Poprzednia została uznana za zbyt trudna językowo, dlatego odpuściłam starania.
      Będzie skupiona na miłości toksycznej.

      Usuń
  4. Wszystkie prace są ciekawe, niektóre straszne, ale nie można przejść obojętnie!
    Każdy czas ma plusy, wystarczy je dostrzec!

    OdpowiedzUsuń
  5. BBM: Trudny wybór! Niezwykłe prace.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektóre chętnie bym sobie powiesiła w roli kilimu:)

      Usuń
  6. Nie zmęczeni, tylko zachwyceni! Ja z kolei do Łodzi nie mam daleko, ale o tym triennale jeszcze nie słyszałam. Tak, że dzięki za polecenie. Może dam radę na następną edycję pojechać. I nie chciałabym być w jury konkursu, bo podoba mi się bardzo wiele prac. Trudno wybrać jedną.
    Przyjemności w kuchni życzę:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Następne triennale powinno być w 2025 roku, jeszcze chwila:)

      Usuń
  7. Jestem i nadrabiam zaległości :) Zdrowych i spokojnych Swiąt Wielkanocnych

    OdpowiedzUsuń
  8. No i jaki ja anonim? jak jestem a znamy się od ...lat ;)

    OdpowiedzUsuń

Ostatnio pisuję dość nieregularnie, ale to nie znaczy, że nie zaglądam do Was:)