Ręka do góry, kto wie, gdzie znajduje się najradośniejszy w Polsce pomnik,
czyli pomnik Truskawki? 😊
Otóż w Korycinie, słynącym głównie z serów (świetnych, zjadłam sama z pół kilograma), w Rynku, w otoczeniu (dosłownie) historyjki, której tekst brzmi tak:
"Dawno, dawno temu na świecie panowała szarość, a ludzie mieli smutne serca. Istniało jednak miejsce, w którym wszyscy byli weseli i szczęśliwi. Było to królestwo truskawek. Pewnego dnia król truskawek zlitował się nad smutnymi ludźmi i wysłał swoją córkę, aby dała ludziom owoc radości. Księżniczka stanęła na korycińskim rynku i każdego, kto do niej podszedł, obdarowywała tym cudownym owocem. Kto tylko go skosztował, stawał się szczęśliwy, a jego życie odzyskiwało barwy. Kiedy ludzie spostrzegli, iż owoc ten przynosi im radość, zaczęli go uprawiać i przekazywali dalej, i dalej i tak z Korycina rozeszła się po świecie sława truskawki, a kto tylko chciał, mógł przyjść na miejski rynek i zjeść ten owoc prosto z ręki truskawkowej księżniczki".
Koryciński Rynek oferuje więcej doznań - stoi na nim, bagatela, jeszcze 5 innych instalacji, a jeśli dodać dwie sąsiadujące z Rynkiem, to czyni to zeń miejsce, w którym jeden pomnik/rzeźba przypada na 63,5 mieszkańca (wg danych z 2019 roku); nie sprawdzałam, ale zapewne jest to ewenement na skalę polską, a może i nie tylko 😊
A oto i one;
Na pomniku herb miasta i napis gmina Korycin 1995,
Józefa Piłsudskiego
Kombatantom Gminy Korycin walczącym o wolną Polskę,
Zygmunta III Wazy - króla Polski w latach 1587-1632
założyciela i fundatora parafii i kościoła w Korycinie
w 1601 roku
Gwoli kronikarskiej ścisłości dodam, że jest tu jeszcze jedna tablica pamiątkowa z informacją, że w latach 60. XX wieku została w czynie społecznym wybudowana ta oto apteka.
Jak wspomniałam wcześniej, Korycin słynie z serów; świeże na wagę i od producenta kupić można (też w niedziele) w sklepie przy 'ósemce' z Warszawy do Białegostoku - sprawdziłam i polecam:)
..................
#Korycin znalazł się na naszej tegorocznej trasie letnich wojaży (już 19!);
trasa wiodła z Krakowa do Augustowa przez okolice stolicy i Supraśl, plany były bogate, udało się je zrealizować częściowo, jak było do przewidzenia, będzie o czym opowiadać. Zatem - ciąg dalszy nastąpi, zapraszam nieustająco.
A to ciekawa historia miasteczka. Fajnie jest spotykać po drodze takie ciekawostki. a zarazem trochę dziwnie wygląda ta ilość pomników niemal w jednym miejscu. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńLubię takie niespodzianki, z tym że ta truskawkowa była planowa, tzn. przygotowałam się do podróży;) te inne pomniki mnie zaskoczyły.
UsuńCieszę się, że zaglądnęłaś i zapraszam na ciąg dalszy.
Sery korycińskie znam i lubię, Korycina nie znam, więc chętnie przeczytałam i obejrzałam:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sery podobno i u nas bywają, muszę poszukać, bo bardzo smaczne.
UsuńWitam i zapraszam:)
Podobnie jak Zielonapirania nie znam Korycina a jedynie pyszne korycińskie sery. Miło było zajrzeć. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńJa też pozdrawiam i niezmiennie zapraszam:) taki kraj wkraja 😊
UsuńPróbowałam robić sery korycińskie, może nie były tożsame, ale równie smaczne, z różnymi dodatkami, a teraz we wsi nie ma ani jednej krowy:-) ciekawie piszesz o Korycinie, tylko ten rynek jak i w innych miastach, kamienna pustynia; na co pozwalają włodarze miast? ładnie, estetycznie, ale ani śladu cienia, piekarnik w lecie; burzę się na to. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTa betonoza:( teraz idą po rozum do głowy i próbują ożywić rynki, tylko nie da się przywrócić starych drzew. Są jeszcze mniejsze miejscowości, w których zachowano zielone ryneczki, z tych większych pięknie rozwiązali sprawę w Augustowie i Suwałkach, nie wiem, czy widziałaś. Pokażę:)
UsuńNo i witam serdecznie w nowych progach;)
O tym samym pomyślałam, niezależnie od sympatycznego pomnika truskawki. Jak rynek, to obowiązkowo wybrukowany czy wybetonowany 😟 Tak że czekam na relację z Augustowa i Suwałk! Chętnie zobaczę coś innego.
UsuńSię robi:)
Usuńa wiec to korycinianie nauczyli francuzow uzywania truskawek jako zagrychy pod szampana ?
OdpowiedzUsuńWszystko możliwe:) co prawda pomnika szampana nie znalazłam, ale...;)
UsuńCzyli Korycin pomnikami stoi :)
OdpowiedzUsuńTak:) Jak widzisz, próbuję cos zmienić.
UsuńTo prawda, truskawki i poziomki, jak żadne inne owoce kojarzą się z radością:-)
OdpowiedzUsuńSery korycińskie znam i na szczęście powstaje wiele serowarni, z których wyroby można kupić już niemal wszędzie.
Sporo ciekawostek! piękny ten nasz kraj:-)
Piękny, szkoda tylko, że wybetonowany... Ale idzie (ponoć) nowe;)
UsuńMała wieś, ale sobie radzi. Mają "smaczne" święto !
OdpowiedzUsuńZdecydowanie, promocję mają na piątkę:)
UsuńWow :) I pierwsze słyszę o pomniku truskawki (porzekadło, że lepiej późno niż wcale sprawdza się tu w procentach stu). Z pozdrowieniami :)
OdpowiedzUsuńMamy jeszcze pomnik jabłka i ziemniaka, i pewnie cos jeszcze by sie znalazło;)
UsuńSzkoda, że w moim rodzinnym Lublinie nie ma truskawkowej księżniczki. Bardzo by się przydała, zwłaszcza późną jesienią i zimą.
OdpowiedzUsuńIkroopko, pomyszkowałem trochę po starym blogu, przeczytałem dwa opisy z Gór Kaczawskich, czytałem ten pierwszy tekst tutaj, na nowym.
Powiem, że czuję taką niechęć na myśl o obsłudze programów komputerowych i blogera po ostatnich zmianach, które totalnie go zepsuły, że nie zdecydowałbym się na rewolucję zmiany bloga. Wnoszę z tego, że zmiany mają być poważne dla Ciebie. Jestem ich ciekawy.
Trochę żałuję swojej nieobecności na FB, bo na Waszym profilu mógłbym być aktywnym użytkownikiem. Na Roztoczu byłem (do dzisiaj) 27 dni, a z każdej wędrówki mógłbym przywieźć zdjęcia kilku kapliczek i krzyży.
Życzę aktywności, ciekawych wpisów i wiernego grona czytelników.
Ja też żałuję, może jeszcze się skusisz i na tym fb cos podziałasz? grupa jest mała i ma niewielki zasięg, ale to ma tez plusy:)
UsuńCo do zmiany - krótko mówiąc, od dłuższego czasu miałam poczucie, że to, co pokazuję, to nie sa 'moje klimaty', stąd zmiana tytułu i nowa strona.
Dzięki za dobre słowo, zapraszam nieustająco:)
Dziękuję. Będę tutaj zaglądał. A co do FB... Zapisałem się na Instagram, ale zaniedbuję go bardzo. Jakoś tak mi ten czas ucieka, a im bardziej go gonię, tym szybciej ucieka.
UsuńNajbardziej na świecie lubię truskawki!!!!
OdpowiedzUsuńAż mi wstyd że nie wiedziałam ze JEJ pomnik jest w Korycinie :-))
E tam wstyd, w końcu jednej rzeczy możesz nie wiedziec 😊
UsuńO istnieniu pomnika Pani Truskawki nie miałam bladego pojęcia a co za tym idzie nie mogłam wiedzieć, gdzie ten pomnik jest. Ale już wiem, dowiedziałam się dzisiaj dwóch rzeczy. Dziękuję i trzymam kciuki za nowe.
OdpowiedzUsuńA o nieodległym środku Europy wiesz? będzie, zapraszam:)
UsuńW Słońsku powstaje Muzeum Parku Narodowego Ujście Warty. Będzie to trzecie muzeum w tym miasteczku. Zważywszy, że Słońsk ma 3 tysiące miast, to statystycznie na jedno muzeum będzie przypadać 1 tysiąc mieszkańców. Chyba wszystkie miasta będą przy Słońsku wymiękać ;-)
OdpowiedzUsuńJakiś tam ser koryciński jadłem w Białymstoku. Był pyszny. Do samego Korycina jednak nie dotarłem...
Faktycznie, Słońsk bije na głowę inne miasta:) Sery można zamawiać online, nie próbowałam co prawda, ale;)
UsuńSery korycińskie znam, ale o truskawkach nie słyszałam. Teraz na widok sera gębusia będzie mi się rozjeżdżać w szerokim uśmiechu, bo będę sobie przypominać truskawki 😍
OdpowiedzUsuńTo tylko szampana brakuje 🍾
UsuńSzampan podobno dodaje kobiecie urody zawsze i wszędzie, a z truskawkami to już w ogóle 😁
Usuń😁
UsuńSery korycińskie nabyłam drogą kupna w jednym z gospodarstw, które je wytwarzają! Póki co czekają na dojrzałość! Ale już dreptam niecierpliwie na to, by je posmakować! Nawet bez truskawek!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mnie smakowały bardzo, najbardziej ten zwykły, podstawowy; może byc bez truskawek, ale np. z brusznicą lub żurawiną? pychotka 😊
UsuńNo, konkurencja w wesołych pomnikach jest i pierwsza moja myśl była - Pomnik Pchły Szachrajki ;-) A właśnie, kontrzagadka - wiesz gdzie jest? ;-)
OdpowiedzUsuńHa, oczywiście, że nie wiedziałam, dzięki tobie już wiem 😊 bo szybko sprawdziłam w necie. Bardzo interesujące miasteczko, i jakie stare. To są zupełnie nieznane mi rejony, więc wszystko mnie zadziwia, począwszy od faktu, ze produkowali tu zapałki, po informację, że stąd były orzełki dla powstańców warszawskich.
UsuńSwoją drogą, ciekawe, kto udzielił swojego wizerunku 'najpiękniejszemu pomnikowi w świecie':)
Piękna truskawkowa bajeczka! I ładna truskawkowa panna! A sam Korycin jest bardzo popularny, oczywiście znam go z serów. Teraz też z truskawek!
OdpowiedzUsuńPozdrowionka:)))
Łał, jaki świetny ten pomnik truskawkowej księżniczki. Fajny pomysł, rzadko mi się podoba jakiś pomnik, a ten jeszcze kojarzy się pozytywnie.
OdpowiedzUsuńMnie on zachwyca; ta truskaweczka nie dość, że śliczna, to jeszcze misternie zrobiona i cudna kolorystycznie:) No i ten wiersz dookoła niej, miodzio:)
UsuńAle niespodzianka! Pomnik truskawki - super!
OdpowiedzUsuńO.
Smakowity:)
UsuńTeż tylko znałem sery korycińskie.
OdpowiedzUsuńPomnikowa truskawka zdaje się bardziej wyniosła niż radosna ;).
Myślisz? może przejęta rolą? 😉
Usuń