poniedziałek, 31 lipca 2023

Syrenka zaprasza, czyli zacznijmy od Ustki


Ma swoją Syrenkę Warszawa, ma Kopenhaga, dlaczego Ustka ma nie mieć - tak mniej więcej zaczyna się opis usteckiego pomnika na większości stron.

No i słusznie, skoro znajduje się w herbie miasta i swoją lokalną legendę ma, a nawet dwie:)
 Wg pierwszej należy będąc w Ustce potrzeć na szczęście biust Syrenki. Podobno (jako że Syrenka częściowo jest rybą) może spełnić jedno życzenie osoby, która chwyci ją za pierś; nie wiem, jak jest ze spełnianiem życzeń, ale jak widać, pierś lśni się jak złoto, znaczy - chętnych nie brakuje:)




Cytuję za ustka.pl:
"Miejscowi znają i chętnie opowiadają legendę o pannie wodnej. W starej Ustce mieszkała kiedyś uboga wdowa po rybaku. Jej syn, chcąc wspomóc finansowo rodzinę, zaplanował długą podróż statkiem na połów. Matka przygotowała go najlepiej, jak potrafiła, odprowadziła chłopaka i z płaczem żegnała odchodzący w morze statek. Wypatrywała syna całymi dniami i tak mijały miesiące, a matka pogrążała się w rozpaczy, stopniowo tracąc wzrok od nadmiaru łez. Sparaliżowana lękiem o syna, posiadająca dobre serce kobieta, nie mogła pracować.

Sytuacji z ukrycia przyglądała się piękna syrena, Bryzga Rosowa. Wychylając się spomiędzy nadmorskich fal, pomagała matce marynarza, która bardzo cierpiała. Każdego dnia wyrzucała jej na brzeg łososia do jedzenia, a jego wątroba służyć miała do nacierania oczu. Niedługo zrozpaczona matka odzyskała widzenie w obu oczach. Wkrótce też ujrzała statek, zbliżający się do usteckiego portu: na pokładzie zobaczyła wytęsknionego syna, w pełni sił i zdrowia z bogatym połowem. Do końca życia niczego już im nie zabrakło".

Na stronie miasta taki znalazłam opis:
" Zbudowanie w 2010 roku (a odsłonięcie w dniu Święta Ustki, 15. sierpnia) pomnika Syrenki w Ustce, jednej z letnich stolic Polski, było możliwe dzięki hojności jej mieszkańców oraz firm z regionu po zbiórce społecznościowej pieniędzy, metali kolorowych, cegiełek na budowę pomnika oraz środków zgromadzonych przez Lokalną Organizację Turystyczną podczas różnych aukcji czy koncertów. To właśnie mieszkańcy wskazali pożądaną lokalizację postumentu. Figura znajduje się u nasady wschodniego falochronu przy kamiennym molo z widokiem na otwarte morze w miejscu, gdzie stał kiedyś pomnik Jana Nepomucena.
Pomnik Syrenki odlany został z mosiądzu, uzyskanego w trakcie zbiórki, a jego autorem jest Jerzy Michał Rosa, lokalny artysta, który wygrał konkurs. Budowę figury zainicjowała Lokalna Organizacja Turystyczna „Ustka” już w 2008 roku, powołując społeczny Komitet Budowy Syrenki pod patronatem burmistrza miasta. Postument zainspirowany został postacią Bryzgi Rosowej z baśni Franciszka Fenikowskiego".


Podobno wykonanie nie spodobało się autorowi projektu i zażądał usunięcia pomnika, podobno też wkrótce po odsłonięciu Syrenka została uszkodzona, ale szybko ją naprawiono i wróciła, mimo protestów rzeźbiarza, na swoje miejsce.
Cóż, mnie się podoba, nie wiem, jak wam?


Tak czy siak, chętnych do pogłaskania, tudzież fotografowania Syrenki i z Syrenką nie brakuje i rzadko się ją widzi nieobleganą przez turystów, niezależnie od pogody.

                       

                                                               


W zasadzie, co tu się dziwić, prawda?
:)
cdn;

16 komentarzy:

  1. Już miałam zapytać o datę, bo byłam w Ustce kiedyś z uczniami, ale syrenki nie było. Wyjaśniłaś, a syrenka podoba mi się bardzo.
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja pierwszy raz w Ustce byłam w latach 80. i nic nie pamiętam, więc mnie nic nie dziwiło😊

      Usuń

      Usuń
  2. A już się zastanawiałam,dlaczego nie widziałam Syrenki, kiedy byłam w Ustce 18 lat temu!
    Czyli muszę mieć na uwadze ponowną wizytę w Ustce. Może do Sanatorium się zapiszę, a nóż kakauko się uda, 🤗?
    fuscila

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, z kakaukiem nie znałam 😁 Do Ustki koniecznie, jest tego warta, zobaczysz w następnych wpisach.

      Usuń
  3. W Ustce byłem na koloniach jako uczeń szkoły podstawowej i nic już nie pamiętam. Syrenka owszem zaciekawiła, ale czekam na kolejne wpisy może choć ciut mi się przypomni. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ustka tak się zmieniła, czytaj wypiękniała przez ostatnie lata, że może nie przystawać do wspomnień, ciekawa jestem twojej opinii. W najbliższym poście będzie o porcie, potem miasto. Pozdrawiam:)

      Usuń
  4. Syreny zawsze budzą zainteresowanie. Jak każda baba toples. ;)
    Mężczyźni wierzą, że dotyk jakichkolwiek piersi, przynosi szczęście, niekoniecznie z mosiądzu. ;P
    Pomysłowe to ostatnie zdjęcie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś w tym jest, ale nie tylko mężczyźni i nie tylko biusty, np. w Kazimierzu wszyscy glaskają mordkę psa Werniksa,więc może jednak o coś innego chodzi? 😊

      Usuń
    2. A w Łodzi głaskają Tuwima po nosie. ;)

      Usuń
  5. Ustecka syrenka ma piersi "wypolerowane" chyba nawet bardziej, niż Julia w Weronie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. I pomyśleć że ja nigdy usteckiej Syrenki nie widziałam ... bo w Ustce nie byłam.
    Dzięki serdeczne za uświadomienie.
    Serdeczności pozostawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ustkę polecam zobaczyć, naprawdę warto, niezależnie od Syrenki:)

      Usuń
  7. BBM: Bardzo fajny pomnik a i legendę ciekawie się czyta . Nie byłam w Ustce! 😢

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem ci, że jak przecież nie lubię naszej pomnikomanii, tak Syrenkę akceptuję, ba, uważam że bez niej bylo(by) czegoś brak ;)

      Usuń

Ostatnio pisuję dość nieregularnie, ale to nie znaczy, że nie zaglądam do Was:)