wtorek, 7 maja 2024

gdzie ten rzepak, czyli majówka 2024



Tegoroczną majówkę spędziliśmy bardziej domowo niż wyjazdowo*;
 plany były, ostatecznie zostały zredukowane do krótkiego wypadu do nieodległej Trzebnicy i Rudaw Janowickich, nie narzekam.

Trzebnica jest miastem niedużym, znanym zapewne głównie za sprawą spektakularnych działań tutejszych lekarzy, no i, oczywiście, św. Jadwigi, patronki Polski i całego Śląska, której imieniem sanktuarium słynne. Bywamy tu od lat, teraz raczej przejazdem, niegdyś u bliskich znajomych, teraz rocznicowo na tutejszym cmentarzu, takie życie...



Ciekawostka - symbolem miasteczka, stosunkowo młodym, bo od 2010 roku, są koty, co nawiązuje do położenia w Kocich Górach.


Nieco starszym symbolem jest replika pręgierza, który stał tu od czasów  średniowiecza do XVIII wieku. "w celu publicznego karania przestępców", jak informuje napis na cokoliku.

 

Wracaliśmy lokalnymi drogami, szukając pól złocistych rzepaku - nie wiem, gdzie się podział, wszak jeszcze kilka lat temu było go morze o tej porze roku, a tu nic, resztki, reszteczki...


Po drodze zahaczyliśmy o znajome łowisko, gdzie na karpia zasadzają się wędkarze, i do domu.


A w sobotę wyskoczyliśmy na chwilkę w Dolinę Janówki w Rudawach Janowickich; bywamy tu regularnie i z przyjemnością, ja najchętniej zimą, jak w lutym 2022:)


Sobota, godziny około południowe - niektórzy, rozsądni, już wracają:)


Przed nami Rudawy, w tle zasnuta chmurami Śnieżka,



a my już w Dolinie Janówki.
Ludzi jak na lekarstwo, co mnie ogromnie cieszy, bo nie lubię w tłumie - media donosiły, że poprzedniego dnia szlaki górskie 'przeżywały oblężenie'
i z jednej strony fajnie, że naród nauczył się spędzać czas na łonie przyrody, z drugiej oznacza to, że w wolne dni na szlaki wychodzą tysiące ludzi, no i przestaje być fajnie:(





Formy skalne w Rudawach nie ustępują urodą tym spotykanym w Górach Stołowych. Coś, ktoś? 😊



Skręcamy w kierunku Skalnego Mostu



 i Pieca, 
a nawet na Piec wchodzimy, na chwilę, bo jednak kilka osób ma ten sam zamiar, a miejsca tu nie za dużo.



Wracamy
(dziś Bolczów sobie odpuścimy, tu można powspominać)
za nami niebo granatowieje, będzie deszcz...


* (cóż, tempus fugit, człowiek coraz starszy i mniej mu się chce, co zrobisz). 
cdn;

21 komentarzy:

  1. Urocze okolice I pogoda ladna, u nas leje, nie da sie wejsc do ogrodu bo zalany, ale popoludniu ma przestac wiec moze wkrotce jakis spacer bedzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas deszcz chwilami i nie ma upału, co mnie cieszy, zwłaszcza że i w zapowiedzch są temperatury około dwudziestu stopni C.

      Usuń
  2. Faktycznie, Rudawy niczym Stołowe!
    Rzepaku u nas cały ocean, można nasycić oczy do woli...
    Takie pręgierze postawiłabym wszędzie, może byłyby postrachem dla polityków, oszustów itd...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz, dotąd rzepaku na Dolnym Śląsku też nie brakowało, a tego roku coś go mało, no i tak wcześnie. Co do pręgierzy, pełna zgoda 😁

      Usuń
    2. Moje odczucie jest takie, że w tym roku rzepaku na Dolnym Śląsku było jak zawsze, ale kwitnął jakoś miesiąc wcześniej niż zazwyczaj. Sam ledwo zdążyłem na kilka zdjęć wśród żółtych kwiatów.

      Usuń
    3. Normalnie jest w maju, w kwietniut ez nie widziałam, tzn coś tam tak, ale np pod Dobromierzem nic nie było, a przecież tam rok w rok było zloto po horyzont.

      Usuń
  3. Mój kraj lat dziecinnych, schodziłam te góry z moją harcerską ekipą. Super, że ci się chce łazić po tych pagórach, jesteś moją bohaterką! Przytulaski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, niestety to już nie to, co kiedyś, ale staram się 😉 A Rudawy kocham miłością niezmienna, od kiedy je zobaczyłam, czyli od lat 40? Mąż mnie zaraził i tak mam:)

      Usuń
  4. "W pieknych okolicznosciach przyrody" spedzilas majowke.
    Moje uznanie. I zazdrosc.
    No i szacuneczek.
    Stokrotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W pięknych, pełna zgoda, dzięki i wzajemnie 😊

      Usuń
  5. BBM: Dobrze, że z Tobą mogę powędrować, skoro w realu tak trudno.A tak lubię wszelkie skały. Pięknie tam!👍🏻

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam nieustająco, wiesz, że lubię twoje towarzystwo 😊

      Usuń
    2. BBM: Jak miło!😘

      Usuń
  6. Ładnie na tym szlaku. Skały rzeczywiście podobne do stołowych, ale tam jest tych formacji znacznie więcej na metr kwadratowy.
    W każdy weekend wszędzie jest oblężenie, dlatego preferuję parę dni wolnego na przykład po takiej majówce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też, najchętniej wybieram się poza miasto w dni, kiedy inni zostają w domu.

      Usuń
  7. Uwielbiam patrzeć na te złociste łany rzepaku i słonecznika też :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam Rudaw, Gór Stołowych, byłam tylko raz na szkolnej wycieczce. Widzę, ile straciłam, toż to czarujące tereny. Nie wiem, jak to się stało, że ten zakątek był w planach pomijany. Żałuję, może jeszcze kiedyś dotrę, może...
    Zasyłam serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam wrażenie, że Sudety zostało spopularyzowane nieco później niż Beskidy czy Tatry, no i do tych drugich miałysmy bliżej. Sama, zanim zamieszkałam we Wrocławiu, byłam tu tylko raz, na dziesięciodniowym wypadzie, w czasie którego przeszlismy niemal całe pasmo; człowiek był młody, to i szybki:) Ja teraz tęsknię za Beskidami.

      Usuń

Ostatnio pisuję dość nieregularnie, ale to nie znaczy, że nie zaglądam do Was:)